20 listopada 2015 roku o godz. 06:40, piętnastu członków działającej przy naszej szkole 33 Alternatywnej Drużyny Starszoharcerskiej "Wapniaki", wsiadło na pokład samolotu lecącego do stolicy naszego pięknego kraju - Warszawy. Sama podróż samolotem, była dla nas niesamowitą przygodą, ale przy całej reszcie wydarzeń, była tylko ciekawym epizodem.
Pierwszym z punktów naszej wyprawy, było odwiedzenie znanego cmentarza powązkowskiego, gdzie odwiedziliśmy groby znanych polskich osobistości, takich jak: Czesław Niemen, Władysław Reymont, Leopold Staff czy pomnik symboliczny Harcerzy 5 Warszawskiej Drużyny.
Następnym i najważniejszym punktem naszych odwiedzin w stolicy, było spotkanie się z nikim innym, jak bohaterem naszej drużyny - Jackiem Pałkiewiczem! Z podekscytowaniem weszliśmy po schodach do jego pięknego domu, nie do końca wiedząc czego możemy się tam spodziewać. Pan Jacek przywitał nas uściskiem dłoni, a jego bardzo sympatyczna żona, pani Linda ugościła nas pysznym orzeźwiającym włoskim napojem. Pan Jacek chętnie odpowiadał na nasze pytania, które jakoś udało nam się zadać, choć byliśmy niesamowicie zaskoczeni i onieśmieleni jego osobą. Na zawsze zapamiętamy jego słowa, w których namawiał nas do ruszenia się z miejsca, wydostania się z grupy szaraków i bycia choć o jeden krok dalej niż tłum. Wszystko co nam powiedział wzięliśmy sobie głęboko do serca. Pan Jacek każdemu z nas podarował książkę z autografem oraz dwie dodatkowe, do kolekcji, którą zbieramy w naszej harcówce. Nie ma wątpliwości, że to spotkanie zapamiętamy do końca życia, choć pan Jacek nie mógł uwierzyć, że przyjechaliśmy do Warszawy specjalnie, aby się z nim spotkać.
Choć dalej nie mogliśmy do świadomości przyjąć faktu, że udało nam się spotkać z bohaterem naszej drużyny, wybraliśmy się na długi spacer po Warszawie. Rozpoczął się on przy Kolumnie Zygmunta, przez plac marsz. Józefa Piłsudskiego, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, do Pałac Kultury i Nauki, Stadionu Narodowego oraz do Arkadii, gdzie zakończył się nasza wędrówka.
Kolejnego dnia, również udaliśmy się na spacer, tym razem po Łazienkach Królewskich. Karmiliśmy tam wiewiórki, robiliśmy zdjęcia pawiom, podziwialiśmy piękną architekturę… Niestety zbliżał się koniec naszej wyprawy, musieliśmy pożegnać się z Warszawą i wsiąść do pendolino, które razem z nami szybko opuściło stolicę Polski. Była to jedna z najciekawszych wypraw w historii drużyny, mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się spotkać z Jackiem Pałkiewiczem, jak i udać się do Warszawy.
